9:16
Ola leżała długo w łóżku. Nie chciała, żeby spotkanie z Szymonem doszło do skutku, ale było już po fakcie. Zadzwoniła do niego, nie mogła teraz powiedzieć "nie, przepraszam, odwidziało mi się". Postanowiła go poznać i zobaczyć co z tego wyjdzie. Poszła się ogarnąć do łazienki, przez co nie usłyszała dzwoniącego telefonu.
Tymczasem, radiowóz
Mikołaj miał z Emilią służbę przez tydzień nieobecności Oli. Właśnie próbował zadzwonić do Wysockiej, ale nie odebrała. Martwił się o nią. Nie dość, że zobaczyła nieżyjącą znajomą, to jeszcze obwinia się o jej śmierć, chociaż nie jest jej winna. Chciał jej pomóc, ale nie do końca wiedział jak. Nie chciał jej pocieszać słowami w stylu "wszystko będzie dobrze", bo wcale tak nie musi być.
- Mikołaj? - ciągła cisza zaczęła przeszkadzać Emilii, która postanowiła ją przerwać.
- Słucham - Odpowiedział beznamiętnie. Był jeszcze pochłonięty we własnych myślach, nie zwracał całej swojej uwagi na czarnowłosej.
- Dlaczego mamy razem patrol?
- Długo opowiadać - Emilia spojrzała na niego pytająco. - Ola musiała sobie wziąć wolne, słabo znosi ostatnią sprawę.
- Aż tak?
- Tak - nie chciał opowiadać jej szczegółów, to była zbyt osobista sprawa. - Dzwoniłem nawet do niej, ale nie odbiera.
- Dzwoniłeś? - Sierżant chciała się upewnić.
- Tak, martwię się o nią.
- Dlaczego? - Spytała zaskoczona.
- Ja... - Mikołaj zamilkł, nie znał odpowiedzi na to pytanie nawet sam.
- Jak nie chcesz, to nie mów - spojrzała na niego podejrzliwie swoimi brązowymi oczami. Było w nich coś wyjątkowego, co skłaniało ludzi do otwartości, jednak policjant nie zwracał na nie większej uwagi, dlatego nic tu nie zdziałały. Emilia, czując, że zaraz znów zapanuje cisza, której szczerze nienawidziła, postanowiła po prostu odpuścić ten temat.
- A co tam u żony?
- Chyba byłej żony.
- Przepraszam, nie wiedziałam. Jak się poznaliśmy byliście jeszcze razem.
- Rozwiedliśmy się mniej niż miesiąc temu.
- Przykro mi.
- Nawet nie wiesz jak walczyła na rozprawie sądowej - zaśmiał się pod nosem - próbowała mnie wrobić w romans.
- To nieźle, założę się, że jej się nie udało.
- No nie, Ola weszła na salę i wszystkiego się wyparła - uśmiechnął się na samą myśl o niej. Znów uciekł w krainę marzeń, jednak Drawska nie sprzeciwiała się. Nie wiedziała czemu, ale za każdym razem, gdy Mikołaj wspominał o Oli czuła ogromny gniew. Przecież ta kobieta jest za młoda, za delikatna i w ogóle nie nadawała się na jego przyjaciółkę. Do tego Emilia wywnioskowała jedną rzecz: to nie zwykła przyjaciółka. Nie z każdym jest się posądzanym o romans.
Z zamyśleń wyrwał ich telefon Mikołaja. Ponieważ mężczyzna prowadził, odebrał na głośnio mówiący.
- Halo? Mikołaj? - dzwoniła Ola.
- No hej, jak się czujesz?
- Jakoś sobie radzę, lepiej opowiadaj jak tam na patrolu - posterunkowa widocznie nie chciała o tym rozmawiać.
- Dobrze, dzisiaj bardzo spokojnie, ani jednego zgłoszenia nie było.
- Mikołaj, możemy pogadać później? Muszę coś jeszcze zrobić.
- Jasne, zadzwonię wieczorem.
Rozłączyła się. Aspirant był ciekawy, co ma do zrobienia Ola, ale to pytanie musiało pozostać bez odpowiedzi, przynajmniej na jakiś czas.
Zostało niewiele czasu, a posterunkowa była jeszcze w rozsypce. Musiała ubrać się w coś porządnego, do tego posprzątać mieszkanie i odpowiednio je przygotować. Szybko ogarnęła ogólny nieporządek, takim jak niepościelane łóżko, leżące gdzieniegdzie ubrania i papiery. Teraz została tylko ona. Nie wysilała się za bardzo, wzięła koszulę w kwiatki i rurki. Makijaż miała delikatny, podkreślał jej naturalne piękno. Usiadła na fotelu i czekała na swojego gościa. Przyszedł punktualnie. Zaprosiła go do środka i zaparzyła kawę. Wysoki, niezbyt przystojny Szymon usiadł i czekał na Olę. Podążał za nią wzrokiem, jednak nie miał odwagi, żeby za nią pójść. Podczas ich spotkania był miły, troskliwy i romantyczny, ale również spięty. Wysocka próbowała go uspokoić, jednak się nie udało. Dlatego uznała to za powód jego dziwnego, trochę sztucznego mówienia. Chłopak zaimponował Oli, mimo to kobieta nie mogła się doczekać telefonu Mikołaja. Szymon został u Oli do 18, a potem uznał, że nie będzie jej przeszkadzać i wyszedł.
- Jak chcesz, to możesz mnie jeszcze odwiedzić - takimi słowami pożegnała go policjantka.
Po jego wyjściu położyła telefon na łóżku i usiadła przed nim. Nie mogła się doczekać telefonu od Mikołaja. Czekała godzinę, drugą i trzecią, ale telefon był cicho. O 22 poddała się i poszła spać. Nie wiedziała dlaczego do niej nie zadzwonił, ale wiedziała, że na pewno ma ważny powód. Mocno się zaniepokoiła, ale nie miała odwagi, żeby do niego zadzwonić.
Dzisiaj krócej, ale uwierzcie mi, niby koniec szkoły a cisną jak nie wiem co. Biorę udział w przedstawieniu i muszę się uczyć roli, dlaczego dzisiaj tak krótko.
A teraz odnośnie opowiadania. Jak wam się podoba? Pewnie większość chce, żebym jak najszybciej połączyła Mikołaja i Olę, ale cóż...
Dziękuję za waszą obecność, każdego z was, pozdrawiam
Nadia
Niestety krótkie, ale tak jak mówisz masz ku temu powody więc wybaczamy :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co chcesz namieszać z tym Szymonem, ale mógłby tez zniknąć
właśnie, sprawa Ola&Mikolaj...
jak sama mówisz, chciałoby się więcej no "ale cóż.."
Czekam na kolejny :*
Coś z nim namieszam, spokojnie.
UsuńDziękuję za komentarz
Pozdrawiam
Nadia
We no w końcu nowa notka :-D /skaczę z radości xD/ jak zwykle rewelacyjna :-) tylko szkoda że taka krótka :( Zastanawia mnie jaką rolę odegra tu Szymon /a on se może iść w siną dal/ ;-) i czemu Mikołaj nie zadzwonił do Oli. Oj oj oj dzieje się coś bardzo podejrzanego :-P
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnej notki :)
życzę weny i pozdrawiam <3 <3 <3
Nie wiedziałam, że ktoś tak czeka na moje rozdziały, dziękuję.
UsuńDzieje się coś podejrzanego, coś strasznie strasznego i złego.
Dziękuję za komentarz
Pozdrawiam serdzecznie
Nadia
Cześć notka super tylko taka krótka... No a dlaczego Mikołaj nie zadzwonił do Oli? Ale dobrze, że ta randka z Szymonem się nie udała można tak powiedzieć bo nic się nie działo, a Ola myślała tylko o Mikołaju.. Jak już napisałaś bardzo chcemy byś połączyła Ole i Mikołaja i to jak najszybciej! A mogła byś pisać częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny na kolejny rozdział ( i by był dłuższy)
Niestety nie mogę pisać częściej, po prostu nie mam czasu. :(
UsuńZ Szymonem to rzeczywiście pewnego rodzaju niewypał, ale nie zapominajmy, że chłopak zainponował Oli.
Dziękuję za komentarz,
Pozdrawiam
Nadia
Jak zawsze świetnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem to, że ta notka jest krótka bo sama mam ten problem z brakiem czasu przez szkołę.
Pozdrawiam i życzę weny :)
Ktoś mnie wreszcie rozumie :)
UsuńDziękuję za komentarz
Pozdrawiam,
Nadia
Oczywiście, że wybaczamy długość. Szkoła ważniejsza, to jasna sprawa. Ale bardzo fajnie, że mimo to dałaś radę dodać rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJa tam wcale nie chcę, żebyś szybko połączyła Olę i Mikołaja. Takie szybkie przeskakiwanie akcji i łączenie bohaterów w pary praktycznie od razu jest nudne i pozbawia czytelnika emocji. A im dłużej trzymasz nas w niepewności odnośnie tej pary, tym jest ciekawiej. Oczywiście nie można tego robić w nieskończoność, ale podsycasz ciekawość;D To mi się podoba!
Szkoda, że nie opisałaś bardziej tej randki. Byłam ciekawa jak się potoczy ich znajomość i w który kierunku pójdzie. Ale z tego co widzę obyło się bez większych ekscesów, więc chyba nic z tego nie będzie. Chociaż? Nie podoba mi się ta cała Emilia. Czyżby była zazdrosna o Ole? Mam wrażenie, że ona może jeszcze sporo namieszać w ich relacji;)
Pozdrawiam! ;**
I czekam na następny rozdział ;)
Miło, że mi wybaczasz :)
UsuńJestem tego samego zdania, najbardziej ekscytujące są momenty, gdy nie są razem. Musi to kiedyś nastąpić, ale momenty, gdy są osobno podsycają we mnie ciekawość. Dlatego nie zamierzam ich tak szybko połączyć.
Uznałam, że nie będzie to potrzebne, a brak czasu mnie w tym utwierdził. Emilia to taka osoba, która zawsze próbuje postawić na swoim, a aspirant wpadł jej w oko. Pewnie dlatego nie przepada za Olą.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
Nadia
A właśnie znalazłam błąd stylistyczny. Napisałaś tak "- Jasne, zadzwonie wieczorem zadzwonię."
OdpowiedzUsuńa powinno być tak "-jasne, zadzwonię wieczorem" bez tego "wieczorem" na końcu bo to brzmi bez sensu :-)
Racja, tak to jest gdy się pisze a pośpiechu.
UsuńZaraz poprawię, dzięki
Nadia
Serdecznie zapraszam na nowy rozdział ;* Wyjątkowo pojawił się planowo;D
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałam :D
UsuńNadia
Już wiem czego mi brakuje - opisów. Ja nawet nie wiem jak wygląda Szymon, jaki ma styl, jakim tembrem głosu mówi, co jest w nim fajnego, a co ją w nim drażni.
OdpowiedzUsuńGdyby było więcej opisów sytuacji, uczuć, odczuć, zachowań, itd, to opowiadanie byłoby dużo lepsze. Liczę jednak na to, że potem się rozkręca i jest coraz lepiej, tak więc się nie zrażam i idę do kolejnego.
dariusz-tychon.blogspot.com
Szkoda trochę, że wszystkiego w tym opowiadaniu trzeba się domyślać i wszystko sobie muszę dopowiadać. Autorko więcej opisów, i w ogóle więcej sytuacji, które zawiera tekst powinnaś czytelnikom przybliżać. Czasami warto poświęcić trochę więcej czasu wprowadzeniu czegoś, nawet jeśłi jest to wprowadzenie jakiegoś bohatera, w tym przypadku Szymek się pojawił i jest taki nijaki, a ja wyobraziłam go sobie jak Huberta z serialu "Pielęgniarki", choć sama nie wiem czemu, może dlatego, że dziś mi się trafiła jakaś powtórka tego w TV.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:
sie-nie-zdarza.blogspot.com
prawdziwa-legenda.blogspot.com