wtorek, 26 maja 2015

14. Zabrała mi go

7:00
Olę obudził budzik. Miała jeszcze kilka dni wolnego, jednak budzik nie działał bez przyczyny. Wczorajszy brak kontaktu z Mikołajem mocno zaniepokoił policjantkę. Poszła po telefon i zadzwoniła do Mikołaja. Wczoraj nie miała odwagi, ale dziś był nowy dzień, a ona coraz mocniej się o niego martwiła.
1 sygnał
Dopiero zadzwoniłam.
2 sygnał
Ma jeszcze sporo czasu.
3 sygnał
Za chwilę odbierze.
4 sygnał
Pewnie szuka komórki.
5 sygnał
A może zgubił komórkę?
6 sygnał
Nie ma szans, nie odbierze.
Poczta głosowa. Ola nagrała krótką wiadomość
- Cześć Mikołaj, od wczoraj się nie odzywasz, wszystko dobrze? Zadzwoń jak odsłuchasz.

Położyła się niedbale na łóżku. Wiedziała, że nie wytrzyma w domu, postanowiła po prostu do niego pojechać. Powinien być w domu. Szybko się ubrała, zabrała torebkę i poszła do samochodu. Grzebała w torebce w poszukiwaniu klucza, wtedy zobaczyła w oddali Szymona, jednak nie zamierzała z nim teraz rozmawiać. Kiedy znalazła klucze, mężczyzna jej pomachał. Jednak posterunkowa nie zwróciła na to uwagi i wsiadła do samochodu, zostawiając smutnego Szymona na chodniku.
Po kilku minutach była pod jego blokiem. Spojrzała na zegarek, było wcześnie, powinien być jeszcze w domu. Chciała już wysiadać, kiedy zobaczyła, że ktoś wychodzi z klatki. Długie, czarne włosy, leginsy i długi, czerwony płaszcz i czarne mini-szpilki. Emilia Drawska mieszkała na drugim końcu miasta. Po chwili wyjaśniło się, co tu robiła: Z klatki wyszedł Mikołaj, przytulił ją, a ona pocałowała go w policzek. Cała scena wyglądała bardzo czule, Emilia odeszła od Mikołaja cały czas mu machając. Kiedy była już przy swoim samochodzie spostrzegła Olę, uśmiechnęła się szyderczo i odjechała. Mikołaj wrócił do mieszkania, a Ola siedziała w aucie. Do jej oczu zaczęły napływać łzy, a jej serce ściskał żal. Czuła, że przegrała walkę o Mikołaja. Nigdy nie brała w niej większego udziału, ale mimo to bolało. Nie próbowała powiedzieć przyjacielowi, co do niego czuje, ponieważ wiedziała, że jest możliwość, że go straci. Nie chciała do tego dopuścić, więc wycofała się z bitwy, czego bardzo teraz żałowała. Przez jej głowę oprócz ogromnego smutku przechodziła ciągle jedna myśl „Gdybym mogła cofnąć czas”
Płakała w samochodzie, nie zwracając na nic uwagi. Dopiero telefon wyrwał ją z myśli. Dzwoni Mikołaj.

Odrzuć
Jej serce przepełniał smutek, nie chciała, żeby Mikołaj ją teraz słyszał. Pojechała do domu, żeby położyć się na łóżku i spróbować się uspokoić.
Mikołaj próbował zadzwonić do Oli, ale nie odebrała. Przed chwilą do niego dzwoniła i nagrała się z prośbą o oddzwonienie, a teraz nie odbiera. Może jej coś wypadło? To do niej nie podobne. Bardzo nie podobne. Nie zamierzał się jednak nad tym rozmyślać, wolał pomyśleć o wczorajszym wieczorze z Emilią. Już na samo wspomnienie na usta wcisnął mu się uśmiech. Zaproponowała wyjście do kina, a po kinie poszli do Mikołaja. Zjedli kolację, trzeba przyznać, że z Emilią fajnie mu się gadało, mimo, że ciągle nawijała o sobie. Miał dużo spraw do przemyślenie i spodobało mu się, że nie zadaje mu pytań. Normalnie byłby na nią zły, ale tym razem naprawdę nie miał głowy do rozmowy. Emilia rozgadała się i poprosiła go, aby ją przenocował. Nie miał nic przeciwko. Jako dżentelmen odstąpił jej łóżko, a sam poszedł spać na kanapie. Kobieta prosiła, żeby się nie wygłupiał, ale uparł się. Drawska zaproponowała nawet spanie we dwoje, ale on udał, że tego nie słyszy i poszedł spać na kanapie. Rano policjantka była dla niego bardzo miła, zrobiła śniadanie. Ogólnie atmosfera była miła. Pożegnała go buziakiem. Nie zdążył jej zwrócić uwagi, że się zagalopowuje, gdyż odeszła. Cały czas zastanawiał się, co oznaczał ten wieczór. Wszystko według niego było jasne: koleżeński wypad. Ale jak Emilia to odebrała? Najlepiej pojechać do pracy i się przekonać.


15:43
Mikołaj jeszcze nie rozmawiał z Emilią o całym zdarzeniu, czuł, że ona odbiera to tak samo jak on. Bardzo się jednak pomylił. Wrócili po interwencji między zakochanymi, którzy pokłócili się o swój zaręczyny. Bo już nie ma się o co kłócić. W radiowozie Emilia rozpoczęła rozmowę:
- Nigdy nie zrozumiem, po co się kłócić, skoro się kogoś kocha.
- Ja też - odpowiedział Mikołaj.
- A skoro jesteśmy przy temacie, to muszę ci powiedzieć, że wczorajsza randka była super - Mikołaj był zdziwiony, zamurowało go, więc nic nie powiedział - Tylko jednego brakowało. Pocałunku.

Powiedziała i zbliżyła się do niego. Złapała go za rękę i przyciągnęła go do siebie. Po chwili ich twarze były niebezpiecznie blisko. Emilia obdarzyła jego usta namiętnym pocałunkiem.




Być może dodam coś jeszcze w tym tygodniu równie krótkiego, po prostu chciałam, żebyście mieli coś do czytania.
A co do rozdziału: Nie zabijajcie mnie. Chcę jeszcze żyć.
Pozdrawiam wszystkich czytelników,
Nadia

18 komentarzy:

  1. Cześć rozdział super ale dlaczego ta Emilia go na końcu go pocałowała?! I przed domem Mikołaja Emilia znowu to zrobiła, a Ola to zobaczyła. I dlaczego Ola nie zamierza powiedziedz Mikołajowi, że go kocha przecież nic by jej nie było tylko by wiedziała, że jej nie kocha ale z inny rozdziałów wynika, że on coś do niej, czuje. No nic może w nastepnym rozdziale Ola mu powie co czuje. A możesz dodawać częściej jak będziesz mieć czas... No i niech Ola wkońcu mu powie co do niego czuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czy Ola wie, że Mikołaj coś do niej czuje? Niestety nie :c
      Może mu powie
      Pozdrawiam i dziekuje za komentarz

      Usuń
  2. Ave :-D rozdział rewelacyjny :-) tylko czemu Mikołaj spotkał się z Drawską!!! I czemu Olka tak szybko się poddała!!! Ja nie mogę :-) nie jestem w stanie nawet opisać jak mi się rozdział podobał :-)
    Życzę weny i do następnej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nue nawet nie wiesz, ile radości sprawiłaś mi tym komentarzem, dziękuję.
      Czy Ola się poddała? Ola po prostu uciekła z pola "bitwy", co nie znaczy, że na nią wróci.
      A Mikołaj... Czasem chciałby zrobić wypad z przyjaciółką
      Dziękuję i pozdrawiam mocniutko
      Nadia

      Usuń
  3. Jaaa

    wiedziałam, że jak drawska się pojawi to coś namiesza

    a mikołaj jak lalka - tu się pozwoli pocałować, tam też

    ej halo, skoro nie chce to czy problemem jest powiedzenie "nie"?


    Ehh



    czekam bardzo bardzo bardzo na następny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skomentuje tylko jedny, zdaniem: Zakończyłam w momencie, w którym wiele jeszcze nie wiemy.
      Pozdrawiam
      Nadia

      Usuń
  4. Czułam w kościach, że ta Emilia jeszcze namiesza i proszę... Jak na zawołanie. Jestem bardzo ciekawa czy to jej uczucie do Mikołaja jest prawdziwe czy to chce po prostu zrobić na złość Oli. Wydaje mi się, że ona doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co Ola czuje do Mikołaja i w ten sposób chce jej uprzykrzyć życie. Pewnie też coś czuje do policjanta, ale wątpię, że jest to szczere i prawdziwe uczucie. Nie wygląda na kogoś kto potrafiłby bezgranicznie kochać.

    Dziwi mnie tutaj zachowanie Mikołaja. Jest dorosłym facetem, zna życie, miał już żonę, więc kontakty z kobietami nie są mu obce, a mimo to zachowuje się jak dziecko, które nigdy nie miało dziewczyny. Powinien zdawać sobie sprawę, że dorosłe kobiety nie zostają u mężczyzn na noc od tak. Widać gołym okiem, że Emilia robi sobie nadzieję, a Mikołaj jest ślepy jak kret! Poza tym te pocałunki... Mam nadzieję, że to mu otworzy oczy.
    Świetny rozdział! Tyle się dzieje, że nie mogłam się oderwać;) Oby tak dalej;)

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaję że Drawska po prostu chce zrobić na złość Oli ;-)

      Usuń
    2. Dziękuję za opinię :)
      I do tego bardzo dziękuję za to ostatnie zdanie, jestem niewyobrażalnie szczęśliwa, że taki wpływ wywarł na tobie rozdział. Postaram się nadal tak pisać :)
      Dziękuję jeszcze raz,
      Pozdrawiam
      Nadia

      Usuń
    3. ja się trochę dziwię skąd to uczucie do Mikołaja się wzięło, bo chyba wcześniej ani jednego słowa o tym nie było. W ogóle to zaczynam się przyzwyczajać, że w tym opowiadaniu autorka sobie coś wymyśli i chwila moment i to już jest, a nie zostaje wprowadzone, nic nie wynika z niczego, coś po prostu nagle jest, potem znika, zabija się, było ale jakby nie było. Tak jak to nagłe zainteresowanie Emili Mikim, nawet jeśli na złość Oli, to skąd pomysł, że ona Oli nie lubi, za co? Czemu nie ma żadnego opisu, wprowadzenia, naprowadzenia, nakreślenia... zero, po prostu nic. Ja wiem, że opisy pisze się krótko i sama mam znikome, ale jednak są konieczne, bo bez nich cały plan leży.
      Podobnie jak Rudą dziwi mnie zachowanie Mikołaja, ale o tym już pisałam, więc się nie będę powtarzać. Liczę na to, że ten dorosły mężczyzna kiedyś dorośnie i dojrzeje, a nie całe życie będzie jak prawiczek z gimnazjum.
      Jak widzisz, póki co nie mam za dobrego zdania o twoich bohaterach i naprawdę ja nie muszę ich lubić, popierać ich i zgadzać się z nimi, ale chciałabym by oni byli bardziej ożywieni, a nie jak takie marionetki, które modelujesz według potrzeb. Każda postać powinna mieć swój charakter, który autor powinien czytelnikowi przedstawić opisami, zachowaniami, relacjami z innymi ludźmi. Myślę, że do opowiadania dużo by wniosły opisy relacji Mikołaja i córek, Oli i ojca, Oli i jakiś jej koleżanek, Mikołaja i jego kumpla od piwa.

      Pozdrawiam:
      sie-nie-zdarza.blogspot.com
      prawdziwa-legenda.blogspot.com

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł i wykonanie fajne, styl ciekawy. Nie podoba mi się sposób ukazania Emilii, ale to twoja wizja. Ja ją po prostu lubię, a tutaj jest lekko negatywna. Część nieco monotonna, ale takie też są potrzebne. Czekam aż namiesza wreszcie Szymon, no i - w ostatniej scenie tj napisałaś nie postawiłaś jeszcze ostatniej kropki, liczę więc (mimo, że nie jestem fanem O&M), że Mikołaj pokaże, że ma jaja, a Drawska się opamięta. Ola mnie nieco irytuje - w zasadzie tj w serialu. Oprócz bloga założyłem stronę www.pip.blogspot.com - zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. www.pip.vgh.pl - nie wiem co się dziś ze mną dzieje.

      Usuń
    2. Ja też do Emilii nic nie mam, lubię ją nawet, jednak potrzebowałam tutaj postaci, która nie jest taka jak ona w serialu. Postanowiłam jednak, że nie będę dodawać swojej własnej postaci, tylko zmienię trochę charakter Emilii.
      A Szymon już niedługo...
      Dziękuję za opinię
      Pozdrawiam
      Nadia

      Usuń
  7. Zapraszam na nowy rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale liczebniki w opowiadaniu piszemy słownie, a nie cyferkami, bo:
    "4 sygnał" to nie to samo co "czwarty sygnał", to po prostu "cztery sygnał".
    Ola i Mikołaj mieszkają gdzieś blisko siebie? On wynajmuje czy co? Bo wcześniej to chyba mieszkał z żoną nie?
    Miki to facet, potrzebuje seksu jak każdy normalny, więc nie ma w tym nic dziwnego, że się z kimś umawia, tylko dlaczego od razu Emi musiałaś ubrać jak dziwkę, w mini i szpilki?

    dariusz-tychon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń